Masturbacja w pociągu
Czy lubisz się masturbować? Ja uwielbiam, pewnie podobnie jak większość osób, jednak jestem w tej sprawie lekko perwersyjny. Lubię się masturbować w nietypowych miejscach lub publicznie. Oczywiście nie tak, żeby wszyscy widzieli, taki zboczony nie jestem, ale jeśli mogliby coś podejrzewać, to będzie mnie to jeszcze bardziej podniecało.
Kiedyś wiele lat temu, miałem wtedy może 25 lat, jechałem pociągiem. Pociąg był raczej pusty. W przedziale jechała jeszcze mama z nastoletnią córką. Obie mi się bardzo podobały. Mama była taką fajną milfetką i pamiętam, że była ubrana dość biznesowo, tzn. w spódniczkę do kolan i marynarkę bez koszuli (zawsze mnie taki komplet podniecał), a córka, mogła być już nawet pełnoletnia, miała obcisły golf, który dobrze opinał jej biust. Ponieważ obie mi się bardzo podobały, nie mogłem przestać się na nie patrzeć, czułem też coraz większe podniecenie i zacząłem sobie wyobrażać, jak je pieprzę. Penis zrobił się już sztywny i zaczął trochę uwierać.
- No nic — pomyślałem — trzeba isć do kibelka i sobie ulżyć.
Wstałem, zdjąłem płaszcz z wieszaka i poszedłem do WC. W WC zacząłem się masturbować, gdy wpadłem na pomysł, że dokończę robić sobie dobrze w przedziale, przy moich paniach. Rozebrałem spodnie, zdjąłem majtki, przezornie nałożyłem prezerwatywę, którą zawsze nosiłem przy sobie, na sztywnego członka. Założyłem spodnie, majtki schowałem do kieszeni spodni i wróciłem do przedziału. W przedziale usiadłem, przykryłem się płaszczem, udając, że jest mi trochę chłodno. Umościłem się wygodnie i rozpiąłem rozporek. Sztywny cały czas członek wyskoczył ochoczo pod płaszczem ze spodni. Dalej, żeby nie zwracać na siebie uwagi, zacząłem się masturbować, stosując nieco inną technikę. Nie chwyciłem całą dłonią za główkę penisa, tylko pocierałem dwom lub trzema palcami wędzidełko w miejscu, w którym łączy się z główką. W ten sposób, zamiast angażowania całej ręki, wykonywałem tylko niewielkie ruchy palcami. Bardzo lubię ten sposób masturbacji. Przyjemność jest inna niż przy klasycznym chwycie. Poza tym w ten sposób świetnie nadaje się do zabawy w edging. Łatwiej przychodzi mi kontrolowanie orgazmu. Tym razem, ponieważ przez następne 2 godziny nigdzie mi się nie spieszyło, też postanowiłem się pobawić trochę dłużej. Gdy czułem, że wytrysk jest już blisko, przestawałem pocierać wędzidełko i próbowałem się zrelaksować, a potem gdy napięcie zelżało, wracałem do masturbacji. Jednocześnie cały czas przyglądałem się mamie i córce. Zacząłem nawet coraz odważniej i dłużej, niż przez krótką chwilę przelotnego spojrzenia, patrzeć im w oczy. Córka raczej w takim momencie uciekła ze wzrokiem, ale z mamą coraz częściej utrzymywaliśmy wzrok na sobie. To zaczęło mnie jeszcze bardziej podniecać, bo wiedziałem, że pocieranie penisa, choć subtelne, może być widoczne.
Po godzinie zabawy chciałem już wreszcie trysnąć i nie mogłem się powstrzymać. Zwiększyłem nieco szybkość pocierania, a mama praktycznie nie spuszczała ze mnie wzroku. Chyba coś podejrzewała. W końcu przyszedł silny i długi orgazm połączony z obfitym wytryskiem. Całe moje ciało zesztywniało, po czym przeszyły mnie dwa lub trzy błyskawiczne skurcze.
Teraz mogłem się trochę uspokoić.
— W sumie byłoby dobrze znów udać się do toalety — pomyślałem, ale zrobiło mi się tak przyjemnie, że tylko zsunąłem pełną prezerwatywę, ukryłem ją w dłoni i schowałem w kieszeni płaszcza.
Mama cały czas mnie obserwowała. W pewnym momencie wstała i wyszła z przedziału.
— Gdzie poszła? — zadałem sobie pytanie.
Wyszedłem na korytarz. Mamuśki nie było widać. Otworzyłem okno, wyjąłem papierosy i zapaliłem. To były jeszcze czasy, gdy na korytarzu można było palić bez problemu nawet w wagonach dla niepalących.
Mamuśka długo nie wracała. Po około 15 minutach otworzyły się drzwi WC i kobieta pojawiła się na korytarzu. Czy odkryła, co robiłem pod płaszczem? Czy ją to podnieciło? Czy w WC zrobiła sobie dobrze? Całkiem możliwe. Może gdybym był odważniejszy, inaczej by się to skończyło, ale i tak wspominam tę przygodę z wielką przyjemnością.
Kiedyś wiele lat temu, miałem wtedy może 25 lat, jechałem pociągiem. Pociąg był raczej pusty. W przedziale jechała jeszcze mama z nastoletnią córką. Obie mi się bardzo podobały. Mama była taką fajną milfetką i pamiętam, że była ubrana dość biznesowo, tzn. w spódniczkę do kolan i marynarkę bez koszuli (zawsze mnie taki komplet podniecał), a córka, mogła być już nawet pełnoletnia, miała obcisły golf, który dobrze opinał jej biust. Ponieważ obie mi się bardzo podobały, nie mogłem przestać się na nie patrzeć, czułem też coraz większe podniecenie i zacząłem sobie wyobrażać, jak je pieprzę. Penis zrobił się już sztywny i zaczął trochę uwierać.
- No nic — pomyślałem — trzeba isć do kibelka i sobie ulżyć.
Wstałem, zdjąłem płaszcz z wieszaka i poszedłem do WC. W WC zacząłem się masturbować, gdy wpadłem na pomysł, że dokończę robić sobie dobrze w przedziale, przy moich paniach. Rozebrałem spodnie, zdjąłem majtki, przezornie nałożyłem prezerwatywę, którą zawsze nosiłem przy sobie, na sztywnego członka. Założyłem spodnie, majtki schowałem do kieszeni spodni i wróciłem do przedziału. W przedziale usiadłem, przykryłem się płaszczem, udając, że jest mi trochę chłodno. Umościłem się wygodnie i rozpiąłem rozporek. Sztywny cały czas członek wyskoczył ochoczo pod płaszczem ze spodni. Dalej, żeby nie zwracać na siebie uwagi, zacząłem się masturbować, stosując nieco inną technikę. Nie chwyciłem całą dłonią za główkę penisa, tylko pocierałem dwom lub trzema palcami wędzidełko w miejscu, w którym łączy się z główką. W ten sposób, zamiast angażowania całej ręki, wykonywałem tylko niewielkie ruchy palcami. Bardzo lubię ten sposób masturbacji. Przyjemność jest inna niż przy klasycznym chwycie. Poza tym w ten sposób świetnie nadaje się do zabawy w edging. Łatwiej przychodzi mi kontrolowanie orgazmu. Tym razem, ponieważ przez następne 2 godziny nigdzie mi się nie spieszyło, też postanowiłem się pobawić trochę dłużej. Gdy czułem, że wytrysk jest już blisko, przestawałem pocierać wędzidełko i próbowałem się zrelaksować, a potem gdy napięcie zelżało, wracałem do masturbacji. Jednocześnie cały czas przyglądałem się mamie i córce. Zacząłem nawet coraz odważniej i dłużej, niż przez krótką chwilę przelotnego spojrzenia, patrzeć im w oczy. Córka raczej w takim momencie uciekła ze wzrokiem, ale z mamą coraz częściej utrzymywaliśmy wzrok na sobie. To zaczęło mnie jeszcze bardziej podniecać, bo wiedziałem, że pocieranie penisa, choć subtelne, może być widoczne.
Po godzinie zabawy chciałem już wreszcie trysnąć i nie mogłem się powstrzymać. Zwiększyłem nieco szybkość pocierania, a mama praktycznie nie spuszczała ze mnie wzroku. Chyba coś podejrzewała. W końcu przyszedł silny i długi orgazm połączony z obfitym wytryskiem. Całe moje ciało zesztywniało, po czym przeszyły mnie dwa lub trzy błyskawiczne skurcze.
Teraz mogłem się trochę uspokoić.
— W sumie byłoby dobrze znów udać się do toalety — pomyślałem, ale zrobiło mi się tak przyjemnie, że tylko zsunąłem pełną prezerwatywę, ukryłem ją w dłoni i schowałem w kieszeni płaszcza.
Mama cały czas mnie obserwowała. W pewnym momencie wstała i wyszła z przedziału.
— Gdzie poszła? — zadałem sobie pytanie.
Wyszedłem na korytarz. Mamuśki nie było widać. Otworzyłem okno, wyjąłem papierosy i zapaliłem. To były jeszcze czasy, gdy na korytarzu można było palić bez problemu nawet w wagonach dla niepalących.
Mamuśka długo nie wracała. Po około 15 minutach otworzyły się drzwi WC i kobieta pojawiła się na korytarzu. Czy odkryła, co robiłem pod płaszczem? Czy ją to podnieciło? Czy w WC zrobiła sobie dobrze? Całkiem możliwe. Może gdybym był odważniejszy, inaczej by się to skończyło, ale i tak wspominam tę przygodę z wielką przyjemnością.
3 年 前